środa, 1 kwietnia 2015

Prostota formy w kolorze mięty...czyli co nowego, co starego?

"Mięta, mięta mięta...wykrzyknęła Panna Matka patrząc na swoje poszewkowe love ulokowane w pokaźnej garderobie...
Dlaczego nie mam ubrań w tym kolorze, poza jedynymi za małymi rurkami jeszcze z czasów 10 kilo mniej i 10 lat mniej a ciągle wracam do tego koloru?co w nim takiego jest?

Przecież ja nie mam nie  z tego koloru w domu, ale mój dość podatny na słońce odcień skóry pasuje do mięty?"
Dosłownie jak z fragmentu książki, ale i jakże życiowo to brzmi...Co robią więc te 2 elementy w tym kolorze w moim domu?
A tak jakoś po drodze trafiłam na IKEĘ, oraz TIGERA.I tak święta szykuję w kolorze mięty...
Pobawiłam się dziś trochę aparatem łapiąc przebłyski słońca zza wichury...tak kilka ujęć, kilka zmian i nachyleń aparatu...
Co u nas?
Czekają nas drugie święta z Banderasiątkiem, a pierwsze wspólne, bez obiadków, wyjazdów, biegu...wyjeżdżamy...w trójkę...nad morze..będzie po naszemu, spokojnie, rodzinnie, bez siedzenia przy stole z jedną i drugą rodziną...
Dziś robiłam też porządki w garderobie, chowając kozaki, płaszcze, wyjmując wiosenne(chyba na złą wróżbę, bo jak szybko z zimowego płaszcza wyszłam tak szybko w niego powróciłam...)I stwierdzam, że czas ważyć jeszcze mniej niż przed ciążą...
Wkroczyłam więc w etap pudełek, mojego autorstwa!
Uciekam tymczasem.
 Dziś dosłałam do mojego kolejnego projektu kolory farb...
Zbliża się koniec...
I co ja będę robić dalej?Coś się tam znajdzie:)
Pozdrawiam Was!
Panna Matka


17 komentarzy:

  1. U nas też bedzie rodzinnie, choć już drugie Święto planujemy spedzić sami ;)
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo odpowiada mi taki scenariusz wspólnie spędzonych świąt, co zresztą również zamierzam zrobić. A inni niech tam się obrażają i robią, co chcą:))) Nadmorski brzeg jest długi, zmieści i nas. :)
    W każdym razie wesołych Panno Matko Kochana!!!
    :*Pa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że wiosnę czują już wszyscy prócz mnie :( . Ale na przekór swojemu podłemu nastrojowi i paskudnej aurze zbuntowałam się i też odrobinę wiosny wprowadzam.
    A mięta to moja miłość skryta, a że szybko się nudzę, to na razie jej nie wprowadzam za dużo na salony, co by mi nie zbrzydła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I można miętę znaleźć :) tylko do sklepu udać się należy :). Żałuję bardzo, bo u mnie niestety Tigera
    brak :( . My wybywamy na święta do rodzinki :).
    Pozdrawiam serdecznie!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chyba taki scenariusz na święta za rok przetestuję. W tym znowu jedziemy w odwiedziny do rodziny, ale szczerze mówiąc już mnie te wyjazdy zaczęły męczyć... :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow święta nad morzem... Zawsze to coś nowego. Ja wolę jednak rodzinnie, choć zawsze później ciężko się ruszyć :) Mięta ma coś w sobie oj ma! Urzekła nie jedną z nas! Ja mam miętowe spodnie... i... sweter :) mało..

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne wiosenne kolorki, niestety tylko w domu, bo na dworze jakby zima :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Mięta ma to coś :-) Rodzinnych spokojnych Świąt życzę :-) morza zazdroszczę :-) u nas co jakiś czas ktoś z rodziny zapowiada, że zbojkotuje te czy inne święta i wyjedzie, ale my chyba jednak za dużymi tradycjonalistami jesteśmy u mnie w rodzinie i koniec końców świętujemy wspólnie.Też byłam ostatnio w Tigerze i uległam paru rzeczom, Ikea zaś w planach :-) Serdeczności :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafiłam tutaj całkiem przypadkiem i ...już zostanę na dłużej:) W końcu znalazłam blog, którego autorka ma tyle wspólnego ze mną, że przeczytałam całość w jeden wieczór. Począwszy od utraty pracy po porodzie, a skończywszy na miłości do dekorowania świeżo nabytego mieszkanka (oczywiście jak najtańszym kosztem) :) Nooo i masz mnie- zdobyłaś kolejną Panią Matkę i nie zamierzam stąd uciekać.
    A co to mięty- jest urzekająca. Zmotywowałaś mnie do pokombinowania gdzie można by ją wprowadzić do domu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aj,miętuski ♥ U mnie w kuchni też rządzą :)) A tigerowe domki mam dwa-haha-białe ;p
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna ta twoja mięta...potrafi zauroczyć !!! A Święta nad morzem...hmmm fajnie:)))
    Pozdrawiam serdecznie i odpoczywaj koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne miętowe drobiazgi, wprowadzają cudną wiosnę do domku :)
    Święta nad morzem.... rewelacja :))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tez tak mam z mieta i szaleje z tym kolorem w pokoju synka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czuję miętkę do takiej miętki :) Strasznie energetyczna, na przekór śnieżycy za oknem.
    Udanego i spokojnego wyjazdu Wam życzę!
    I cudownych Świąt!
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Udanego wyjazdu życzę. :))
    Ten świecznik też z Tigera?

    OdpowiedzUsuń