Tak jak u Was i u mnie wiosna. Smakowo i kolorowo.
Wywaliłam Opornikowe firany szpecące nam okna.
Będą zasłony i lekka firana po bokach.
Opornik wyznał mi, że dla niego to firan może wcale nie być. Będzie więc tylko dekor. Nie znoszę firanek pałacowych. Takich jak w 70% mieszkań w naszym kraju.
Nie znoszę upięć, nigdy takich firan nie miałam.
W poprzednim mieszkaniu były one proste gładkie do podłogi, po jednej na każde okno, lecz w większości domów to standard.
U Opornika w pokoju, który był jego gabinetem, przed pojawieniem się Banderasiątka była firanka w kwiatki, bratki i stokrotki, a nawet i w salonie miał tiul w kolorze brąz.
Jak szybko do tego domu wpadłam, tak szybko wymieniłam je na mniej straszące jasne.
Sprawy remontowo-mieszkaniowe trochę stoją w miejscu. Okazało się, że z salonu i korytarza, jak było na początku pojawiła się i sypialnia, łazienka, pokój chłopców, oraz...kuchnia.
Nie wiem w co ręce włożyć, tyle tego. PRO100 sie grzeje ostro, działam.Jak widzicie trenuję ile się da, kombinuję i sprawdzam możliwości programu.
Mieliśmy ostatnio sporo zamieszania tak ogólnie w domu, w życiu. Chodzę na rozmowy, ale na tą chwilę jest szczerze mówiąc kicha totalna.
Banderasiątko chodzi. Pierwsze kroki zrobiło w 10 miesiącu swojego życia, ale podejrzewam, że się wystraszyło jakimś upadkiem i przestało, a od 11 już coraz więcej i więcej...i tak dwa dni przed urodzinami się zaczęło. Teraz staje już nawet na jednej nodze, ma swoje poważne dorosłe butki, schyla się, kuca...I wszędzie go pełno.
A ja po raz kolejny zachwalam moje żelazko z generatorem pary, zakupione z "ciułania"grosza do grosza. Jeśli macie w domu faceta, który musi mieć minimum 10 koszul w tygodniu do pracy, same pracujecie prasując koszule i ubrania dziecka....warto zainwestować!
To najlepsza z moich decyzji w ostatnim czasie!
Upiekłam tez chleb i pizzę...oczywiście to takie drobiazgi na tle ilości spraw Panny Matki na co dzień.
Lada dzień jeśli będziecie zainteresowani podam Wam oba przepisy. Potrawy smaczne i sprawdzają się.
Ubrałam też grafiki od Pani Anny Ostapowicz w ramy...ale ich sesja jeszcze nadejdzie...
Przypominam przy okazji Moim Czytaczom o konkursie Panny Matki i Anny Ostapowicz.
Zapraszam każdego z osobna!Warto!
Panna Matka
Smakowite przepisy, dobrze prezentujące się żelazko, piękne grafiki !!! (oj czekam na wyniki konkursu z wielką niecierpliwością) i fajnie że synuś tak dziarsko radzi sobie z chodzeniem:))) Miłej niedzieli Moja Droga i pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj ja też czekam na wyniki konkursu i jestem strasznie ciekawa kogo wylosuje moja maszyna losująca tym razem!
UsuńChlebek wyglada bardzo kusząco, podobnie jak pizza :))
OdpowiedzUsuńGratuluje również żelazka.
Pozdrawiam cieplutko
Warto zainwestiwać.Naprawdę!Oszczędność czasu ogromna!
UsuńSuper, że mały już chodzi! Mój wlasnie w urodziny swoje zaczął :) a ja poproszę przepis na chleb! Pozdrawiam i nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńrobiewdomu.pl
Przepis niebawem.I na pizzę i na chleb.
UsuńGratulacja dla Banderasiontka! Ja już się nie mogę doczekać kiedy mój Miłek będzie siadać, bo teraz jak leży to zaraz płacze.... i mamusia musi na rękach trzymać... świat z pozycji horyzontalnej przestał mu się już podobać;) Ten programik PRO100 gdzie ściągnąć za darmo? Fajnie wygląda ta wizualizacja łazienki:) Miłej niedzieli i lecę zapisać się na konkurs! Bzi
OdpowiedzUsuńPro100 miałam demo ze strony producenta.Jest wersja demo,którą można rozszerzyć za dopłatą i zainwestowałam trochę.Co do noszenia...ja mojego nie nosiłam jak już to leżaczek i teraz na szczęście nie ma problemu by Mama nosiła.Spaceruje i poznaje świat.
UsuńTo dobre wieści o dzieciątku! Takie smakowitości przygotowałaś, że aż głodna się zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńSamych pięknych dni życzę!
Marta :)
Super będę zaglądać i czekać na przepisy a żelazka bardzo ładnie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na pizzę smaka mi narobiłas :) na noc :) Najlepszego z okazji Dnia Kobietki!
OdpowiedzUsuńKoniecznie przepis na chlebek :)
OdpowiedzUsuńJak ja Cię rozumiem w kwestii tych firanek! Nawet ostatnio miałam takie przemyślenia jadąc przez Warszawę i obserwując okna w mijanych blokach. Wszystko poupinane, drapowane, kwieciste, brązowe i najpewniej też zakurzone - generalnie styl a'la Maria Antonina.
Moim drugim przemyśleniem było oświetlenie. W 90% mieszkań świeciło się (o zgrozo!) górne, żółte, jaskrawe światło... Gdzie lampki ja się pytam?!
Gratuluję małego wędrowniczka w domu! :)
Pozdrawiam!
Magda
Uściski i gratulacja dla małego wędrowniczka :)
OdpowiedzUsuńI pizza i chlebek wyglądają bardzo smakowicie, przepisy mile widziane :))
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Prawdziwa Polka (koszule uprasowane, pyszności upieczone, zawodowe działania do przodu, dziecko zadbane) takie kobiety to towar deficytowy:) wierzcie mi co mówię. Proszę się nie trzymać ciepło, wiosna idzie, praca sama przyjdzie. Pozdrawiam! PS Moja grafika wygląda ślicznie w tej ramie!
OdpowiedzUsuńIle kosztuje takie żelazko?? chętnie takie zakupię, gdy ,,uciułam" grosza... prasowanie to chyba największa udręka każdej kobiety ..?:/
OdpowiedzUsuńSzczegóły tutaj:
Usuńhttp://szalenstwa-panny-matki.blogspot.com/2014/11/jak-uatwic-sobie-prasowaniezelazko-z.html
Ale ja miałam mozliwość załapania się na "chwilowy"rabat.
Taka zabiegana jesteś, a teraz przyjdzie Ci jeszcze małego po domu gonić :D
OdpowiedzUsuńDziś robię pizzę!
Pozdrawiam!