Uwielbiam drobnymi akcentami zmieniać wygląd domu. Ale przyznam, że póki, nie zaczęłam,czytać, szukać...nie było to takie proste...
Poszukuję teraz pomarańczowych poszewek na poduszki...nadal nic nie trafiłam:(
ale za to za chwilę powitam żółte- też jeden z jesiennych barw.
Eh...Wciąż kanapa nie wybrana, ale...fronty w kuchni się lakierują, korytarz z czerwieni(kawalerskich barw Opornika)stał się biały...
A sypialniane łóżko, kończy swój żywot, więc kolejne koszty...
Takie małe, a takie piękne :) Bardzo mi się podoba, fajny pomysł. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwiewiórka! Jest świetna! Też chce taką!
OdpowiedzUsuń