Urządzimy kiedyś nasz dom...
W tej chwili sa to marzenia, ale czym by było życie bez marzeń i dążenia do ich realizacji?
Wizję domu mam, wiem co gdzie będzie, co z moich obecnych gadżetów znajdzie gdzie swoje miejsce, a tymczasem zmieniam nasze mieszkanie, powoli, z oporami Opornika.
W tej chwili zajmuję się urządzaniem domu koleżanki.
Styl pół-skandynawski. PÓŁ, bo ma też inne innowacyjne rozwiązania...
Dlatego też dziś o ławce do przedpokoju....ławce, która mi się marzy, ławce na której z przyjemnością można usiąść przy ubieraniu butów. Zakochałam się w takiego typu siedziskach, fascynują mnie, inspirują i wciąż szukam tego numer jeden.
Na blogach, oraz w moich ukochanych Czterech Kątach pojawia się masa siedziskowych inspiracji:
Stwierdzam, że tego typu siedziska są świetnym rozwiązaniem,zarówno do wygodnego ubrania,czy zdjęcia butów, jak i położenia,czy torby czy rzeczy podręcznych po powrocie do domu.
Powyższe inspiracje są dla mnie niesamowite, wykonanie tych mebli, obić, podłogi, jak z katalogu. Niestety nie wszystkim nam zdarza się mieć takie szczęście, trafić super stolarza, projektanta wnętrz, ekipę remontową.
I też właśnie jeden taki stolarz-akrobata miał wykonać to:
Powyższe inspiracje są dla mnie niesamowite, wykonanie tych mebli, obić, podłogi, jak z katalogu. Niestety nie wszystkim nam zdarza się mieć takie szczęście, trafić super stolarza, projektanta wnętrz, ekipę remontową.
I też właśnie jeden taki stolarz-akrobata miał wykonać to:
Cudo,prawda? Stolarz się jednak wycofał ze współpracy, a nam pozostało szukać...
Że nie można zamykać się tylko na jedną wizję, poruszyłam niebo i ziemię...gazety, katalogi, internet, oraz książki o tematyce urządzania wnętrz.
Milion koncepcji, ale wszystko takie jakieś nijakie.
Niby ciekawe,ale dlaczego wszystko ma być białe?
I wtedy w oko wpadły mi te cacka:
Patchworkowe ławki dostępne w ofercie sklepu interentowego 9design. Dla mnie cuda, bo inne, szalone i dające pomieszczeniu swój własny i niepowtarzalny charakter.
Wybrałyśmy poniższą...i czekamy 3 tygodnie, ponieważ tyle trwa czas oczekiwania.
Połączymy ją tak trochę patchworkowo...
z białą tapetą w czarne grochy
a do tego fronty szaf na wysoki połysk...
oraz moje ukochane lustro z JYSK...
Szalona Właścicielka, to i projekt wyjątkowy,ale to tylko przedsionek...potem czeka nas właściwy korytarz, wyjątkowy...z betonem na ścianie,oraz kilkoma innymi niespodziankami, o których niebawem...
Co myślicie o takim patchworkowym połączeniu?
Czy ma on sens przy tego typu szafach na wysoki połysk?
Piękne inspiracje:) w moim przedpokoju ławka czeka na nowe ubranko...pozdrawiam
OdpowiedzUsuń