Moje DYI, szybkie, sprawnie wykonane i praktyczne...
Jako, że lubię szlifować, drapać, malować(ale zarazem często mam sporo obaw co do ostatecznego obrazu wykonywanych przeze mnie zmian)jestem też ostrożnym "Twórcą".
Kupiłam swego czasu skrzyneczki, jednakże decoupage jakoś nie skradł mojego serca, z dnia na dzień postanowiłam wziąć w rękę pędzel i farbę.
A że dobrze mi to wychodzi( odnowiłam już komodę i krzesło-niestety fotografii komodowych zmian nie mam-zaginęły na wieki wieków wraz z kończącym żywot laptopem, z którego danych nigdy nie udało się odzyskać...komoda została w moim mieszkaniu, ale krzesło stoi dumnie w Opornikowym Salonie)udało mi się pomalować takie 4 cuda...
Skrzynki kupiłam na allegro, nie trzeba nawet było ich zbytnio szlifować, umyłam je tylko aby wykluczyć ewentualny pył, farba przykryła 3 warstwami wszystko, skrzyneczki stały się więc śnieżnobiałe.
Kupiłam swego czasu skrzyneczki, jednakże decoupage jakoś nie skradł mojego serca, z dnia na dzień postanowiłam wziąć w rękę pędzel i farbę.
A że dobrze mi to wychodzi( odnowiłam już komodę i krzesło-niestety fotografii komodowych zmian nie mam-zaginęły na wieki wieków wraz z kończącym żywot laptopem, z którego danych nigdy nie udało się odzyskać...komoda została w moim mieszkaniu, ale krzesło stoi dumnie w Opornikowym Salonie)udało mi się pomalować takie 4 cuda...
Skrzynki kupiłam na allegro, nie trzeba nawet było ich zbytnio szlifować, umyłam je tylko aby wykluczyć ewentualny pył, farba przykryła 3 warstwami wszystko, skrzyneczki stały się więc śnieżnobiałe.
Malowanie ich było trudne, tylko z jednego powodu:
było to malowanie akurat latem, gdy grasowała plaga muszek zwanych w naszych stronach "przecinkami", a że malowałam na dworze...przyklejały się do farby:(Potem malowałam więc w domu...
Efekt?
Trzymam w niej podręczne rzeczy przy stoliku nocnym, gazety, papiery, jest praktyczna i śliczna, bo sama ją wykonałam!
Podoba Wam się?
Panna Matka
Nigdy bym nie pomyślała, że takim niewielkim kosztem można tak fajnie udekorować dom. Gratuluję talentu!Iza
OdpowiedzUsuńKupiłam taką większą skrzynkę w markecie budowlanym, pomalowałam na biało, dokręciłam cztery kółka i mam super mobilny gazetnik :)
OdpowiedzUsuńDoceniam wszystkich, którzy niewielkim kosztem potrafią zrobić coś z niczego.Pozdrawiam
UsuńŚwietnie wyszły.
OdpowiedzUsuńMam podobne, w pokoiku syna, idealne na zabawki.
Rączki zrobiłam z liny. Muszę je pokazać:)
Martita
Koniecznie!Uwielbiam takie inspiracje, które wrzucacie na blogi!
UsuńPodoba :) takie przemalowanie potrafi odświeżyć wygląd niejednej rzeczy. Proste w formie i nieprzekombinowane tzw. "przydasie" są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńWyglądają fajnie, ja jeszcze przetransferowałabym jakiś napis :)
OdpowiedzUsuńFajna skrzynka,świetny blog,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie! Może jakiś napis wrzuć jeszcze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Wyszło fajnie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, a takie skrzyneczki zawsze się przydają :)))
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetne! Proste, a jakie oryginalne :)
OdpowiedzUsuńLubię taką białą wersję rzeczy, ślicznie sie prezentują :)
OdpowiedzUsuńświetne skrzyneczki ! a ta gwiazdka jest przeurocza !
OdpowiedzUsuńWitam! Skrzyneczki wyszły świetnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ulka
Oj tak! też uwielbiam taka zabawę :) Wyszło świetnie :)
OdpowiedzUsuńFajne :D
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Wpasowały się idealnie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajowo :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłowości! Świetnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńKasmatka
Super, ja też mam pare rzeczy, które miały służyć do decoupage. Ale nigdy nie zostały nawet zaczete.
OdpowiedzUsuńFajne takie skrzynki.
P.S: chyba mamy ten sam pled :)