Zmiany i metamorfozy otaczają mnie ostatnio z każdej strony, co możecie przeczytać choćby na moim FB.O moim mieszkaniu pisałam niewiele, ale...ostrzegam...będzie coraz więcej!
Przez ponad dwa lata mieszkania tutaj poczyniłam ogromnie dużo zmian.
Dziś o tym co zostało utworzone z początkiem 2014 roku jako pierwsze i...co jako pierwsze uległo metamorfozie.Czy ktokolwiek z Was wie, że pokój Banderasiątka miał już swoją premierę w sieci?
Oj chyba nie...Nie patrzcie wstecz do poprzednich wpisów, gdyż pokój premierę miał, lecz nie na moim blogu...
Dziś o tym co zostało utworzone z początkiem 2014 roku jako pierwsze i...co jako pierwsze uległo metamorfozie.Czy ktokolwiek z Was wie, że pokój Banderasiątka miał już swoją premierę w sieci?
Oj chyba nie...Nie patrzcie wstecz do poprzednich wpisów, gdyż pokój premierę miał, lecz nie na moim blogu...
W ciąży przeglądając wnętrza różnych bloggerek poznałam Bognę. Pokój jej Syna Leona urzekł mnie totalnie i wówczas podjęłam decyzje, że stopniowe, oporne zmiany u nas w mieszkaniu są niezbędne.
Na pierwszy ogień poszedł pokój naszego jeszcze wtedy nienarodzonego Syna.
Zgodnie z obietnicą wysłałam Bognie pokój do premiery i powoli zajęłam się swoimi innymi działaniami, urządzaniem domu Inwestorów, zmianami u przyjaciół.
O pokoju nie zapomniałam, otworzyłam za namową Bogny blog. Ale pokoju na blogu nie było. Dlaczego?Eh...bo nie lubię odgrzewać przysłowiowych kotletów w nieskończoność i pokazywać tego co przekazałam komuś i u siebie. Dla mnie nie miało to po prostu większego sensu.
Zafascynowana stylem marynarskim i pomysłami Bogny, nie widziałam 18 mcy temu innej lepszej drogi. Jednakże w miarę pracy nad różnego rodzaju zleceniami, od moich przyjaciół, którzy znali mój zmysł, widzieli, że mam wyobraźnię i w miarę realizacji projektów i rozwoju w tej dziedzinie chciałam iść ku nowemu. Ku swojemu.
Na pierwszy ogień poszedł pokój naszego jeszcze wtedy nienarodzonego Syna.
Zgodnie z obietnicą wysłałam Bognie pokój do premiery i powoli zajęłam się swoimi innymi działaniami, urządzaniem domu Inwestorów, zmianami u przyjaciół.
O pokoju nie zapomniałam, otworzyłam za namową Bogny blog. Ale pokoju na blogu nie było. Dlaczego?Eh...bo nie lubię odgrzewać przysłowiowych kotletów w nieskończoność i pokazywać tego co przekazałam komuś i u siebie. Dla mnie nie miało to po prostu większego sensu.
Zafascynowana stylem marynarskim i pomysłami Bogny, nie widziałam 18 mcy temu innej lepszej drogi. Jednakże w miarę pracy nad różnego rodzaju zleceniami, od moich przyjaciół, którzy znali mój zmysł, widzieli, że mam wyobraźnię i w miarę realizacji projektów i rozwoju w tej dziedzinie chciałam iść ku nowemu. Ku swojemu.
Chciałam dostosować się do Syna.
Z potrzeby zmian, oraz pozyskania większej ilości miejsca w pozostałych pomieszczeniach domu dokonałam transformacji pokoju Małego Marynarza.
Tak ten pokój wyglądał na samym początku, gdy Antoś się urodził:
Dość miałam tej niebieskości...
Nie ot, że wszędzie widzę szarość, ale przez półtora roku poznałam upodobania Mojego Syna, również te do kolorów.Sugerowałam się wyborami tego Małego Kawalera, tym co go ciekawi i interesuje. Pokój nie mógł być już pokojem niemowlaka, ale chłopca, który się zmienia, rozwija, więcej bawi...
Z potrzeby zmian, oraz pozyskania większej ilości miejsca w pozostałych pomieszczeniach domu dokonałam transformacji pokoju Małego Marynarza.
Tak ten pokój wyglądał na samym początku, gdy Antoś się urodził:
Dość miałam tej niebieskości...
Nie ot, że wszędzie widzę szarość, ale przez półtora roku poznałam upodobania Mojego Syna, również te do kolorów.Sugerowałam się wyborami tego Małego Kawalera, tym co go ciekawi i interesuje. Pokój nie mógł być już pokojem niemowlaka, ale chłopca, który się zmienia, rozwija, więcej bawi...
Lubi Chłopak ŻÓŁTY...dlatego chciałam trochę dodać tej ciepłej, słonecznej barwy i w jego pokoju.
Pierwszym problemem jaki się pojawił był nasz pokój o wymiarach 2x 2,5 metra bez szafy, bo z szafą miałby on 3,3 długości na nadal 2 metry szerokości.
Wcześniej łóżeczko było ustawione inaczej, ale gdy pokój Banderasiątka zaczął stawać się bardziej użytkowy(choć od 2 miesiąca życia śpi on tylko u siebie, niestety większość czasu spędzał w salonie). Z czasem coraz więcej zaglądaliśmy do niego, aby się w nim bawić.
Pierwszym problemem jaki się pojawił był nasz pokój o wymiarach 2x 2,5 metra bez szafy, bo z szafą miałby on 3,3 długości na nadal 2 metry szerokości.
Wcześniej łóżeczko było ustawione inaczej, ale gdy pokój Banderasiątka zaczął stawać się bardziej użytkowy(choć od 2 miesiąca życia śpi on tylko u siebie, niestety większość czasu spędzał w salonie). Z czasem coraz więcej zaglądaliśmy do niego, aby się w nim bawić.
Wizji nie miałam, w zasadzie do ostatniej chwili wyłoniła się z masy pomysłów.
Kupiłam tylko totalnie spontanicznie komodę MALM, a z zasadzie wymieniłam nie mając wyjścia KOPPANGA na 80 cm MALM-a, aby dzięki temu przestawić łóżko.
Nie jestem fanką mebli IKEA, KOPPANG mnie totalnie rozczarował, ale wyjścia i grubego portfela nie miałam...
Gdy trafiłam na ekspozycję (przyznam się, że w IKEA bywam tylko na magazynie, może w swoim życiu byłam w Łódzkiej IKEA ze 4 razy?)aby obejrzeć poziom wykonania i ocenić czy choć te szuflady się nie rozpadną...przepadłam...ujrzałam komodę w kolorze drewna, lekko bieloną. Ona była pretekstem do zmian...
Rozważałam szarą, ale niestety 3 szuflady mnie nie satysfakcjonowały, Antoś ma za dużo ciuchów(jak Mama butów!)potrzebowałam więcej.
Co z KOPPANGIEM?
Polecam Wam szczerze OLX. To portal, który coraz bardziej doceniam. W tydzień była ona u nowego właściciela, a ja dołożyłam trochę i następnego dnia Ojciec Chrzestny Banderasiątka(Taty akurat nie było)wniósł ją do naszego mieszkania.
Ale co dalej?
Co dodałam, czego szukałam i szukam dalej, a czego nadal brak?
O tym w kolejnym poście, tam pokój w szerszych kadrach i różnych aranżacjach, w poszukiwaniu tego co idealne....
Zostawiam Was z tymi zdjęciami i czekam...Czekam na opinie...
Co sądzicie o tych zmianach? Czy Banderasiątko odnajdzie się w nich?Czekam na każdą opinię.
A jeśli się Wam podoba i chcielibyście zmienić coś u siebie zapraszam do kontaktu na szalenstwapannymatki@gmail.com.
PM
Piękny! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Udała się Tobie ta zmiana wspaniale!Jest wyjątkowo, inaczej, z jajem. Cudowna litera i obrazek. Chcę więcej zdjęć!
OdpowiedzUsuńZachwycający pokoik ☺
OdpowiedzUsuńPięknie gra to drewno z szarym, dobra robota :) jak mogę dorzucić swoje trzy grosze, to mnie się jednak bardziej podobało poprzednie ustawienie mebli, czyli łóżko koło okna, teraz komoda i łóżeczko są za bardzo ściśnięte. Aaa i proszę poprawić literówkę w koim imieniu :)
OdpowiedzUsuńLiterówka poprawiona, faktycznie zamiast "a" było "u". Owszem komoda i łóżeczko są bardzo ściśnięte, ale jak pisałam w opisie duzo miejsca tam nie mamy, a dzięki takiemu układowi mieści się i tipi i zabawki i teraz w salon wygląda jak salon a nie bawialnia,a na tym mi zależało najbardziej:)
Usuńale wcześniej marnowała sie i tak niewielka przestrzeń, a teraz dziecko ma caly srodek pokoju do zabawy; moim zdaniem dużo lepsze ustawienie jest teraz :) no i obecny pokoj - cudo
UsuńZgadzam się z przedmówczynią.Jak się ma miejsce to można sobie rozstawiać meble po kątach,a tu mamy dostosowanie do stanu,którego zmienić nie można,bo ścian nie rozciągnięmy.Dla mnie bomba!
UsuńSliczny pokoik. A skąd dywanik?
OdpowiedzUsuńDywan to Wellnes II z sieci KOMFORT.
Usuńprześliczny, zdecydowanie trafia w mój gust :)
OdpowiedzUsuńJuż nie umiem się doczekać aż nazbieram fundusze na pokój dla mojego synka.... ! :)
o kurcze!Fajowo, ale się wymierzyłaś z tą komodą i łóżeczkiem. Teraz jest więcej miejsca do zabawy!Pozdrawiam Ewelina
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo mi się podoba! Idealne połączenie kolorów, ciepło, przytulnie, delikatnie i te Twoje kule. Coś skradnę dla siebie do pokoju Syna, który robię. Pozdrawiam Czytelniczka Asia
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pokój. Rozumiem ustawienie łóżeczka i komody - ma być jak najwięcej miejsca na zabawę na podłodze. Pytanie: gdzie są zabawki? W czym je przechowujesz?
OdpowiedzUsuńZabawki chowamy codziennie wieczorem w skrzyni z Lidla,którą trzymaliśmy w salonie.Służyła nam jako dekoracja, a nikt nie wiedział co kryje w środku.A od wczoraj jest Ona już w pokoju Kawalera i tipi zmienilo ułożenie.
UsuńCudowne zdjęcia! *.* ♥♥♥
OdpowiedzUsuńania-ania3.blogspot.com
No ja jestem zachwycona metamorfozą! Styl marynistyczny lubię ale żółte akcenty także-wprowadzają taką pozytywną energię do wnętrza :) I fajnie wygląda żółty w połączeniu z szarością i b&w-uwielbiam taką kombinację :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ojjjjjjjj jestem totalnie na TAK!Styl marynistyczny jest totalnie demode, co rozumiem,bo ile można oglądać koła ratunkowe na ścianach,delfinki i obrazki z łódkami w co drugim wnętrzu? Rozumiem układ komoda-łóżeczko i jednocześnie mam wrażenie, że Pani od bloga dekorator amator ma mimo deklaracji o swoim talencie problem z ergonomią i pospolitością. Zwróciłem na to uwagę, że to osoba niemiła, regularnie usuwająca komentarze, które jej zostawiłem,aby znała moją opinię.. Dlatego już jej nie czytam. Pani aranżacja jest na poziomie, zastanawia mnie co dalej Pani pokaże. Widzę z fb, że idzie Pani w totalne aranżacje, planuje prąd, wodę. Urządza na poważnie, a nie "dekoruje",dlatego proszę dążyć do rozwoju swojego talentu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja mam wrażenie, że jesteś zwykłym internetowym trollem, który regularnie próbuje mnie obrażać. Nie znam Cię, niczym Ci nie zawiniłam, więc daj spokój mi i mojemu dziecku, internet nie jest do końca anonimowy, jak Ci się wydaje.
UsuńBardzo ładny pokoik, chciaż osobiście mnie szarości na ścianach nie przekonują, całość wygląda bardzo bardzo fajnie, kolory ze sobą współgrają. A mogę podpytać skąd są te półeczki na ścianach, bo właśnie szukam i te są bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńTo Ikea.
UsuńA można wiedzieć jak się nazywają?
UsuńJak dla mnie zmiana na plus. Jedynie łóżeczko chyba postawiłabym tak jak w poprzednim ustawieniu wzdłuż okna. Ogólnie super i kolorystka świetna dla chłopca idealna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Też wolałabym taki układ, jednakże jak pisalam w poście pokoik jest malutki, a chcialam uzyskać spełnienie celu:jak najwięcej miejsca na zabawę na podłodze dla Banderasiątka.
Usuńprzepiękne te aranżacje :) dzieciaczki na pewno będą w takim miejscu czuły się cudnie :) pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to wszystko razem wygląda. Przytulnie i z dbałością o detale.
OdpowiedzUsuńwszystkie te blogowe pokoje takie same...
OdpowiedzUsuńJak to powiedziała ostatnio moja Koleżanka :"Ej może i te pokoje podobne na tych blogach Ale zrób pokój dziecku w stylu dżungli albo Batman a on za tydzień jest fanem Świnki Pepy" ...oj nie nadążyłybyśmy przemalowywać;)Pozdrawiam
UsuńWitam serdecznie. Jeśli mogę wiedzieć ...:) jakiej farby użyła Pani do przemalowania półek domków. Sama takie zakupiłam ale nie odpowiada mi ich zielone wypełnienie :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa miałam to szczęście że dostałam te z szarym wypełnieniem, więc Ci nie poradzę:(
Usuń