Obserwując rozwój dziecka...czyli mamy w domu już trzeci pokój. Etap trzylatka.

Dziś o pokoju trzylatka. Gdy postanowiłam napisać Wam o tym okresie życia mojego Syna jako pierwsze zadałam sobie pytanie: co wiem po tych trzech latach?
Przede wszystkim to, iż dzięki temu, że Banderasiątko miało swój pokój od dnia narodzin udało nam się wyrobić u siebie jak i u niego dobre cechy takie, jak choćby spanie w swoim łóżku, od samego początku. 
Fakt było ciężko, dość długo karmiłam go piersią i miał pasję aż do 2 roku życia wybudzania się dość często i płytkiego snu(nie,nie miałam dziecka przesypiającego całej nocy od chwili narodzin, ba dopiero od roku mogę powiedzieć, że się znów wysypiam).
 Uważam też, mimo różnych odmiennych opinii ( których absolutnie nie neguję, bo każdy rodzic chowa swoje dziecko po swojemu), że nawet noworodkowi potrzebny jest jego i tylko jego kąt.
 W zeszłym roku Antoś zaczął być samodzielny, wówczas i jego pokój zmienił swój wygląd i funkcję. 
Obserwując rozwój mojego Syna, jego zmiany, potrzeby, a przy tym nierzadko niekontrolowany przyrost ilości gadżetów Młodzieńca, wiem, że gdyby miał nie posiadać swojego kąta oszalałabym chociażby na skutek zasypania mieszkania ilością wszystkich jego zabawek. 
Nie jestem zwolenniczką kupowania dużej ilości akcesoriów do zabawy, każdą kupioną Synowi przez nas czy rodzinę gruntownie rozważam. Ponadto preferuję zabawę i rozwój dziecka przy obserwacji i naśladowaniu życia codziennego, co akurat w naszym przypadku sprawdziło się doskonale.
Nie wierzyłam innym Matkom, gdy mówiły, że dla dziecka nie piękne zabawki są atrakcją, ale przedmioty używane na codziennie. Gdy i w moim przypadku okazało się, że włączanie pralki, rozładowywanie zmywarki i pomaganie Mamie przy gotowaniu daje dziecku większą radość niż super klocki postanowiłam działać troszkę inaczej.
Obecnie jak widać na załączonych zdjęciach pokój żyje. Zmienił się bardzo od początku swojego istnienia już po raz trzeci i dostosowuje się do potrzeb Małego Właściciela.
W miesiącu październiku(pamiętam z podstawówki hasło ze szkolnego SKO "Październik miesiącem oszczędzania" nabyliśmy dla niego:
1.kuchnię DUKTIG z IKEA(takie szczerze moje ogromne marzenie)

2. drewniany parking EICHHORN
3.Kuchenkę mikfrofalową wolnostojącą
4.Puzzle z Pepą
5.zestaw autek: policyjne, strażackie i karetka
6.platforma do budowy klockami

Były to przedmioty zakupione po gruntownych przemyśleniach i na skutek obserwacji jego zainteresowań i pomysłów na zabawy.
Kilka miesięcy temu postanowiłam też zmienić mu łóżko z dziecięcego na poważniejsze.
Jedyny powód jaki mnie blokował przed wcześniejszą decyzją o zmianach fakt tego Antkowego mini-pokoju, który powiedzmy udało mi się okiełznać. Jakiś czas temu już byłam bliska satysfakcji z uzyskanego efektu metamorfozy pokoju, którą przypominam Wam tu:
MARYNARZ ODPŁYNĄŁ W SINĄ DAL...CZYLI O TOTALNYCH ZMIANACH W POKOJU BANDERASIĄTKA. ODSŁONA PIERWSZA.
Ówczesne zmiany(obrócenie łóżeczka, czy wymiana komody) podyktowane potrzebą uzyskania większej przestrzeni do zabawy wyszły nam na dobre może nie wizualnie, ale z pewnością logistycznie.
Być może, dla niektórych taki zabieg "upchania" razem mebli sprawia, że to pomieszczenie będzie wydawać się bardzo ciasne, czy zagracone. 
Z racji metrażowych ograniczeń w rzeczywistości jest gruntownie przemyślane i wiąże się z potrzebą jak najlepszego wykorzystania pomieszczenia tak małego, aby dawało jak najwięcej. Taki rozmiar pomieszczenia wymusił na mnie dążenie do precyzji w posługiwaniu się miarką, gdzie centymetr to czasem moje drugie imię i dosłownie wszystko mam tam wymierzone na styk, gdyż jak się nie ma co się lubi to się szuka rozwiązania.
Banderasiątko po etapie dwulatka znów dorosło i prawie wyszło z łóżeczka w trakcie snu. Pierwszą z moich myśli było łóżeczko o wymiarach 80x160 z popularnej nam sieci skandynawskich mebli.
 A, że każdy centymetr w naszym mieszkaniu na tą chwilę jest dla mnie cenny dlatego, wychodząc z założenia, że zapewne skoro przed 2 lata swojego życia nasz Syn miał 2 pokoje to i zapewne za rok postanowię coś zmienić(albo się wyprowadzę). Dlatego postanowiłam poszukać mniejszego (70x140) łóżka, aby wykorzystać 20 wolnych centymetrów.
Łóżeczko zakupiłam w internecie za 320 zł, do tego materac za 130 zł.
 Poprzednie łóżeczko i materac, oraz skrzynię na zabawki z LIDL, która służyła nam blisko 2 lata, ale bardzo zagracała pokój i niestety mieściła mało zabawek sprzedałam na OLX. Do tego dołożyłam drugie tyle i mamy nowe łóżko, materac, oraz regał TROFAST z IKEA, który był nam niezbędny do przechowywania zabawek.
Teraz odkąd młodzieniec ma swoje łózko na nasze szczęście-nieszczęście podróżuje do nas o nieokreślonej dla nas porze, kiedy sami śpimy tak twardo, że nie kontrolujemy samego momentu przybycia jak to go czasem nazywam LORDA.
Podsumowując: oj urosło nam dziecko, oj urosło.
Czy Wasze pociechy też tak ekspresowo urosły? Czy uważacie, że dobrze zagospodarowałam tą przestrzeń, czy może powinnam jakoś inaczej ją rozplanować?
Pozdrawiam PM
Ps.Niebawem szykuję dla Was nowe realizację, moich pracy. Zapraszam na blog.

only4walls

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

9 komentarzy:

  1. Wiesz co mi się najbardziej podoba? Wiesz, napewno wiesz :D Małpka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta wersja podoba mi się najbardziej ze wszystkich - ciasno ale miło. Zresztą u nas metraż niewiele większy. Oglądałam z Leonem i zaczął przez ramię pokrzykiwać, że koniecznie muszę mu kupić ten dywan, ale liczę, że zapomni ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przytulny jest ten pokoik :) wcale nie jest ciasny, jak ma taki metraż to aż jestem w szoku, jak udało Ci się wszystko fajnie rozplanować!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pokój wygląda bardzo ładnie. Przy małych wnętrzach rzeczywiście każdy centymetr się liczy więc myślę, że decyzja z mniejszym łóżkiem była trafiona. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy centymetr na wagę złota, wiem coś o tym;) Bardzo fajnie go zaaranżowałaś, widać, że pokój żyje. Łóżko super, ale to już Ci pisałam. Szukam właśnie łóżka dla Alana, bo aktualne jest już za małe...matko nie nadążam już za tymi zmianami hihi ;) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam serdecznie,czy mogla by pani podać dokładnie gdzie kupiła łóżko i materac,szukam właśnie takiego w kolorze szarym i te jest bardzo fajne,też muszę zrobić małą rewolucję w pokoju mojego synka,dodam,że też ma na imię Antoś,pozdrawiam serdecznie.Ala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Alu. Łóżko kupiłam na allegro i niestety nie jestem w stanie sobie przypomnieć ani odnaleźć nazwy sprzedającego a szukam i szukan ponieważ miałam już wiele pytań o to.

      Usuń
  7. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń